Jonathan Dixon Maxwell (1864 – 8 marca 1928) był mechanikiem i inżynierem przemysłowym. Urodzony nieopodal miejscowości Russiaville w stanie Indiana wkrótce został mechanikiem i konstruktorem maszyn przemysłowych stosowanych w rolnictwie i przemyśle. Początkowo pracował jako maszynista dla firmy kolejowej Star Machine Works w Kokomo, jednak potem przeniósł się do firmy braci Appersonów (Apperson Brother’s Riverside Machine Shop). W tym czasie hossa naftowa rozkręcała się na dobre. Wkrótce z braćmi Appersonami skontaktował się Elwood Haynes, pragnąc zbudować swój samochód. Poprosił wtedy też o pomoc Jonathana Maxwella. Z pewnością jego decyzja zaważyła na dalszym rozwoju motoryzacji amerykańskiej.
J.Maxwell zbudował wtedy kilka próbnych pojazdów, ale gdy niedługo potem zawiązano spółkę, Maxwell odszedł do firmy Olds Motor Works, gdzie pomagał w konstrukcji i testowaniu wczesnych modeli Oldsmobile’a. W 1904 roku, po roku pracy u R.E. Oldsa, Maxwell zawiązał spółkę z Beniaminem Briscoe w celu produkcji runabouta weług projektu Maxwella. Wtedy powstała firma Maxwell-Briscoe Motor Company. W 1909 roku firma Maxwell-Briscoe stała się trzecim co do wielkosci produkcji producentem w USA. Wkrótce firma postawiła nową fabrykę w New Castle w stanie Indiana. B. Briscoe wkrótce postanowił stworzyć koncern motoryzacyjny United States Motor Company, zaś firma Maxwell weszła w skład tego koncernu. Jak wiadomo, z powodu braku finansowania koncern musiał ogłosić upadłość i wkrótce został przejęty przez konkurencję. Z wszystkich firm koncernu USMC przetrwał właśnie tylko Maxwell. W 1913 roku J. Maxwell opuścił swoją firmę. Na baize firmy Maxwell swoje przyszłe imperium motoryzacyjne zbudował wtedy Walter Chrysler. Zaś Maxwell zajął się hodowlą bydła w rodzinnym mieście żony, Peru w stanie Maryland. Tam też został pochowany.
Reasumując, bez Jonathana Maxwella nie byłoby firm Apperson i Haynes, zaś R.E. Olds nie zdołałby poradzić sobie z konstrukcją i budową wczesnych swoich automobili i wreszcie nie byłoby firmy Maxwell, bez której Walter Chrysler nie zbudowałby swojej firmy.