Andrzej Wolfarth portretuje Chevroleta Fleetmastera 1942 (1999r.)
Ten świetny czołg stał w komisie w Gliwicach w końcu lat 90-tych. Właściciel komisu był dla mnie bardzo miły, ze pozwolił mi zrobić zdjęcia także w środku. Auto rzuca się w oczy swoją wysokością. Jakże zupełnie inna i o wiele prostsza była mechanika i konstrukcja ówczesnych aut, jeśli pomyśli się o Daewoo czy Kia... Można powiedzieć, że do budowy wozu wystarczyło parę desek, blach i pudełko gwożdzi. Wnętrze jest zaniedbane, ale wciąż zachwyca fluidami przeszłości.