Początkowo miało to być ćwiczenie stylistyczne Elwooda Engela, głównego designera koncernu Chryslera. W roku 1970 Chrysler pokazał szereg ciekawych aut koncepcyjnych, w tym właśnie Cordobę d'Oro.
Pierwsza rzeczą, jaka się rzuca w oczy, to brak słupka A. Było to nawiązanie to innego dream cara Chryslera, Norsemana z 1956 roku, zaprojektowanego przez Virgila Exnera, poprzednika Engela. Interesujące są przednie światła. Ciekawym rozwiązaniem technicznym był termostatycznie kontrolowany wlot powietrza. Przy dużej prędkości podnosił się automatycznie tylny spojler, umieszczony jednak nie na klapie bagaznika, lecz na skrajnej krawędzi dachu.
Samochód był zbudowany na standardowym podwoziu o rozstawie 124 cali (314,96 cm) i miał seryjny silnik z modelu Chryslera Newport.